- Ferie zimowe w naszej świetlicy ruszyły pełną parą w ich drugim tygodniu - rozpoczyna relację Małgorzata Tomaszewska - opiekun świetlicy wiejskiej w Sławęcinku.
Zajęcia rozpoczęły się od warsztatów edukacyjno-manualnych z Iloną Gawrońską. Głównym zadaniem było pomalowanie koszulki według własnego pomysłu, a że tych nie brakowało to można rzec, że w wielu przypadkach powstały małe arcydzieła. Po warsztatach nie zabrakło czasu na wspólną zabawę i przekąski.
Drugiego dnia dzieci i młodzież wybrali się do kręgielni.
- Nasi uczestnicy uwielbiają to miejsce i tę nutę rywalizacji, bo wiadomo, że każdy chce być najlepszy - informuje Pani Małgosia.
W przerwach od sportowej rywalizacji był czas na zjedzenie pizzy. Apetyt dopisywał jak nigdy.
Czwartek był dniem w którym uczestnicy świetlicowych zajęć wybrali się do kina na film Mumie.
- Tytuł może przerażać, ale sam film był bardzo ciekawy i wcale nie straszny. Dzieciom bardzo się podobał. Po kinie pojechaliśmy na zapiekanki. Wszystko poszło na tyle sprawnie, że znaleźliśmy jeszcze czas na zabawę w świetlicy.
Celem ostatniej wycieczki była bawialnia Frajda.
- Wydawało się, że dwie godziny harców zmęczy dostatecznie uczestników wyprawy, ale - jak się okazało - w dzieciach drzemią niewyczerpalne pokłady energii.
Z Frajdy świetliczanie spacerem udali się do restauracji McDonald’s. Po powrocie do świetlicy kontynuowano zabawę.
Ostatni dzień świetlicowych ferii (sobota) zakończono kolejnymi warsztatami z Panią Iloną. Tym razem uczestnicy tworzyli tak zwane lane obrazy. Była to dla nich zupełna nowość.
- Na koniec wszyscy zgodnie stwierdzili - podsumowuje Małgorzata Tomaszewska - że wielka szkoda, że ferie już się kończą.
Zadanie realizowane było z projektu współfinasowanego przez Gminę Inowrocław.