W niedzielę, 6 lutego odbyły się uroczyste obchody 38. rocznicy śmierci Piotra Bartoszcze, rolnika-patrioty z Kujaw.
Tadeusz Kacprzak Wójt Gminy Inowrocław wraz z Krzysztofem Kołtuńskim Przewodniczącym Rady Gminy Inowrocław oraz Magdaleną Dąbrowską Zastępcą Wójta uczcili pamięć o Piotrze Bartoszcze składając kwiaty i zapalając znicze w miejscu mordu działacza, na rogatkach wsi Radłówek.
Następnie przedstawiciele władz gminnych uczestniczyli we mszy świętej odprawianej w kościele pw. Świętego Ducha w Inowrocławiu. Liturgia sprawowana była w intencji zamordowanego w nocy z 7 na 8 lutego 1984 r. opozycjonisty i lidera chłopskiej „Solidarności” w regionie oraz za spokój dusz Michała Bartoszcze (ojca Piotra) i Romana Bartoszcze (brata). Eucharystii koncelebrowanej przez ks.prałata Józefa Nowakowskiego przewodniczył ks.dr Michał Damazy.
W uroczystościach upamiętniających Piotra Bartoszcze oprócz władz Gminy Inowrocław wzięli udział m.in. Jan Krzysztof Ardanowski Poseł RP, Wiesława Pawłowska Starosta Inowrocławski, prof. dr hab. Mirosław Golon Zastępca Dyrektora IPN w Gdańsku, Marcin Wroński Zastępca Dyrektora Generalnego KOWR, Jacek Tarczewski Pełnomocnik Wojewody Kujawsko-Pomorskiego do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Michał Leszczyc-Grabianka przedstawiciel Rady ds. upamiętniania działalności NSZZ RI „Solidarność”, Mieczysław Szczygieł Radny Powiatu Inowrocławskiego, Edmund Mikołajczak Honorowy Obywatel Miasta Inowrocławia, Wojciech Mojzesowicz Przewodniczący Kujawsko-Pomorskiej Rady Wojewódzkiej NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych, Tomasz Jeziorek Przewodniczący Zarządu Regionu Toruńsko-Włocławskiego NSZZ „Solidarność”, Tomasz Marcinkowski Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania Okręgu Kujaw Zachodnich. Rocznicowe obchody swą obecnością uświetniły też poczty sztandarowe NSZZ „Solidarność” Inowrocław, NSZZ Rolników Indywidualnych, Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL „Przymierze” w Bydgoszczy, NSZZ „Solidarność” przy Inowrocławskich Kopalniach Soli „Solino” S.A., NSZZ „Solidarność” Zakładów Przetwórstwa Zbożowo-Młynarskiego w Kruszwicy,
Po południu przed budynkiem Urzędu Gminy przy ul. Królowej Jadwigi, otwarto oficjalnie wystawę „O wieś wolną, niezależną, samorządną”, przygotowaną przez Instytut Pamięci Narodowej. Otwarcia dokonał prof. dr hab. Mirosław Golon, który wprowadził zwiedzajacych w tematykę wystawy. (więcej o wystawie - link). Niestety w przeddzień wystawy, 4 z 14 plansz wystawowych uległy zniszczeniu. Policja wyjaśnia przyczyny zdarzenia.
Piotr Bartoszcze urodził się 14 kwietnia 1950 r. w Jaroszewicach na Lubelszczyźnie. Michał i Genowefa Bartoszcze - rodzice Piotra - przenieśli się wraz z potomstwem (trzech synów) na 10-hektarowe gospodarstwo do Sławęcina niedaleko Inowrocławia w latach 60. Piotr w Inowrocławiu ukończył zasadniczą szkołę zawodową oraz służbę przygotowawczą do zawodu rolnika. W 1978 r. ożenił się z Wiesławą. Zamieszkali u rodziców Piotra. Doczekali się trzech córek. Czwarte dziecko - syn Piotr - urodził się tuż po śmierci ojca.
Antykomunistyczne nastawienie Michała Bartoszcze kształtowało poglądy synów, przede wszystkim Piotra i starszego Romana; obaj starali się powołać na Kujawach niezależną organizację rolniczą. Nie było więc przypadkiem to, że i Roman, i Piotr – w październiku 1980 r. – znaleźli się w strukturach założycielskich rolniczej „Solidarności”. Pół roku później, w marcu 1981 r., Roman (znajdował się już wówczas w centralnych organach kierowniczych „S”) z młodszym bratem oraz z grupą rolników w siedzibie bydgoskiego ZSL rozpoczęli strajk okupacyjny. Kilka dni potem Piotr Bartoszcze zainicjował podobną akcję w inowrocławskiej siedzibie ZSL. Władze państwowe, wobec siły protestujących związkowców, kilka tygodni później wyraziły zgodę na rejestrację NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
Po wprowadzeniu stanu wojennego, obaj bracia ukrywali się przez pewien czas. Piotr, znajdujący schronienie w inowrocławskim szpitalu, w końcu sam postanowił się ujawnić. Po wstępnych przesłuchaniach, ostatecznie, od połowy września 1982 r. do listopada, byli internowani w Zakładzie Karnym w Mielęcinie-Włocławku.
Po zwolnieniu bracia kontynuowali działalność opozycyjną (uczestniczyli w konspiracyjnych spotkaniach; kolportowali bibułę; drukowali pismo „Żywią i Bronią”). Mirosław Pietrzyk i Patryk Pleskot w książce „W cieniu Kaina. Ofiary aparatu represji na terenie Inowrocławia i okolic w okresie PRL” piszą: "Według świadków, na pierwszym planie znajdował się Roman, Piotr był łagodniejszy i nie był raczej typem przywódcy. Miał zwyczaj uśmiechania się po każdym wypowiedzianym zdaniu. Polityka była jednak jego pasją...” I dalej dodają: „To Roman bardziej niż Piotr wchodził na odcisk władzy. Dlaczego więc zginął ten drugi?”
Piotr Bartoszcze zginął w nocy z 7 na 8 lutego 1984 r. prawdopodobnie zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Jego ciało 9 lutego, podczas przeszukiwania terenu, znalazł w studzience melioracyjnej brat Roman.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 12 lutego. Piotra Bartoszcze żegnał kilkutysięczny tłum, w tym wielu działaczy chłopskich z całego kraju oraz przedstawiciele „Solidarności” z województwa bydgoskiego. Mszę żałobną w kościele Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie odprawił biskup Jan Michalski. Piotr Bartoszcze został pochowany na cmentarzu przy ul. Karola Libelta.
Tuż po dramatycznych zajściach Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych bardzo szybko zakończył niewygodne śledztwo, które jeszcze w 1989 r. powtarzane było oficjalnie jako wiarygodne: „Bartoszcze, w stanie upojenia alkoholowego, miał wysiąść z syreny, która stoczyła się do rowu, przejść kilkaset metrów w stronę studzienki melioracyjnej, przypadkowo do niej wpaść i tam doznać zaduszenia.” Oficjalnie…
Bliscy Piotra Bartoszcze, związkowi działacze, wszelka opozycja nie uwierzyła w tę teorię. Mówiło się wyłącznie o politycznym rozrachunku… - Nikt, ani sąsiedzi, ani mieszkańcy bydgoskiego, ani wszyscy Polacy, nie wierzą, że to było samobójstwo lub przypadkowa śmierć - mówił Stefan Bratkowski na antenie Radia Wolna Europa i apelował do władzy o opamiętanie i zaprzestanie skrytobójczych praktyk.
Mirosław Pietrzyk i Patryk Pleskot opisują kilka możliwych wersji faktycznego przebiegu zdarzeń: „Ekipa SB doprowadziła do wypadku na mostku i spowodowała stoczenie się syrenki do kanału [mostek na kanale Smyrnia w okolicy miejscowości Radłówek] . Potem goniono przerażonego Piotra.” Finał jednej z hipotez mówi o tym, że schwytano działacza, napojono go alkoholem, pobito (nie nazbyt mocno) i wepchnięto do studzienki. Być może plan był taki, by rano Piotr się obudził, a samo zajście miało mieć charakter nastraszenia. Alkohol, wyziębienie i kłopoty sercowe doprowadziły jednak do śmierci. „Prawdopodobne jest również drugie rozwiązanie - piszą autorzy „W cieniu Kaina”: napastnicy złapali uciekającego Piotra i udusili go poduszką, po czym wrzucili do studzienki, pojąc go wcześniej alkoholem.”
Pierwsze śledztwo umorzono w 1984 r. Drugie w 1995 r. W 2016 r. pion śledczy IPN, po dokonaniu ponownej analizy sprawy, podjął decyzję o wznowieniu postępowania. Trzy lata później Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wykazała, że była to zbrodnia komunistyczna, chociaż nie udało się wskazać jej sprawców.
12 grudnia 2006 r. Piotr Bartoszcze został odznaczony pośmiertnie przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego „Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski”, a 3 lutego 2015 r. „Krzyżem Wolności i Solidarności”.
Pod koniec 2020 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy przyznał rodzinie zamordowanego tytułem zadośćuczynienia rekompensatę pieniężną za krzywdę doznaną przez Piotra Bartoszcze pozbawionego życia przez Służbę Bezpieczeństwa na rzecz Niepodległego Państwa Polskiego.